niedziela, 28 lipca 2013

-Cześć Marto! - przywitał się Marcus gdy podchodził do niej na parkingu.
-Hej! To co porabiamy? - odpowiedziała Marta.
-Ty wybierasz. Więc?
-Hmm... Może pójdziemy na ten nowy film?
-Jak sobie życzysz. To co, idziemy?
-Tak, chodźmy. Kino jest na 4 piętrze, musimy się pospieszyć, jeżeli chcemy zdążyć na seans o 13.30.
-Damy radę. I film pewnie zacznie się o 13.40.Nigdy nie są punktualni...
-Tak, wiem, ale lepiej się nie spóźnić.
-Czyli mamy 30 minut. Będzie dobrze, ale nie jak będziemy tu stać i rozważać różne opcje. Chodź. - I zaczęli wspinać się po schodach, ponieważ akurat były wyłączone. Pod salę doszli o 13.18. - No i widzisz, mówiłem, że zdążymy. - Powiedział Marcus z uśmiechem.-  Chciałbym Ci coś powiedzieć... Wiem, że mało się znamy ale... Podobasz mi się, Marto. Na prawdę...
-Słuchaj, bo widzisz... Ty też mi się podobasz. Bałam się powiedzieć, ale tak właśnie jest..
-Nie okłamujesz mnie?
-Przysięgam że nie.
-Powiedzmy, że wierzę. - I pochylił się by delikatnie pocałować Martę w policzek.
-To teraz jestem Twoją dziewczyną?
-A chcesz nią być?
-Chcę.
-Marzenia się spełniają - i znów pochylił się by ją pocałować, tym razem w usta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz